Rowerek w dniu wolnym od biegania.

Niedziela, 22 czerwca 2008 · Komentarze(1)
Rowerek w dniu wolnym od biegania. Wypad w polowie lesnymi sciezkami do TG i z powrotem. Super sie jechalo bo rower jednak nie meczy tak jak 30 minutowy bieg :P

Ha! udało sie :) do rzeczy:

Sobota, 7 czerwca 2008 · Komentarze(2)
Ha! udało sie :) do rzeczy: w K-cach firma ogranizowala zabawe w plenerze na lotnisku Muchowiec, wszystkie gps-y i mapy straszyly ze to c.a. 50 km no i faktycznie tak jest. Zdecydowalem sie wybrac i tak Koty (krajowa 11) -> Strzybnica -> Tarnowskie Góry -> Stroszek -> Bytom (centrum) -> wylot na Chorzowską i przebijanie się przez centrum Chorzowa -> Potem już z górki (500m :P) -> oś. 100 lecia -> Silesia City Center. Odwiedzilem najpierw swoja polowice (uczelnia) a potem przedzieranie sie przez centrum K-c aż do 3 stawów i lotniska, tam wulgarnie zabrano mi rower (napadlo mnie kilku straznikow ze dzieciaki tu sa i nie moge szalec) no ale dobra czego sie nie robi dla free browara :D (tylko 1 i to rozwodniony ble) 1h zabawy w gronie znajomych i powrót prawie tą samą drogą (czasami inne skróty dla urozmaicenia). Wyjazd sponsorowany przez 1 l coca coli 2x powerrade 1x snickers 1x browar (rozwodniony sic!) . Mi sie udalo 100 km pokonac to moze jutro nasi porzadza z niemcami :D

Misja konwój :) Znajomi

Niedziela, 1 czerwca 2008 · Komentarze(0)
Misja konwój :) Znajomi w koncu zdecydowali sie zabrac rowery ze wsi do mieszkania, tym samym wraz z lepsza polowa zdecydowalismy sie ich pokonwojowac z pol trasy -Koty->Potępa->Koty->Tworóg->Nowa Wieś->Boruszowice i powrót przez ogród botaniczny w Brynku.

Taka sobie wieczorna mocniejsza

Niedziela, 25 maja 2008 · Komentarze(1)
Taka sobie wieczorna mocniejsza jazda. Trzeba w koncu przywrócic wiare we wlasne sily i wymusic na organizmie chec do wspolpracy :D. Jazda w terenie byla na poczatku, ale jak dla mnie to z niezla srednia, potem juz lekko opadlem z sil ale i tak jak na swoje mozliwosci wrocilem zadowolony :)

Poranny wypad na rower: Trasa

Sobota, 24 maja 2008 · Komentarze(0)
Poranny wypad na rower: Trasa dobrze znana - Potępa - Krupski Młyn -> Lubliniec a następnie powstała w zeszłym roku wypasioną drogą rowerową w lesie (równoległa do krajowej 11 ) 7 km do Kokotka (oby wiecej takich scieżek) z Kokotka lasami na Żyłke - Potępa i do domciu, aa pod koniec jazdy siegam sobie do bidona (mysle woda chyba jest) lykam i oooo matkooo tydzien temu nalalem sok jakblkowy 100%, który po tym czasie zaczal powolna metamorfoze do innego rodzaju napoju notabene cieszacego sie wzieciem w szerokich kregach :P

Sobota, sniadanko i na rower

Sobota, 17 maja 2008 · Komentarze(2)
Sobota, sniadanko i na rower :) Najpierw kierunek na Tworóg a następnie na Brusiek (mala przygoda i mocne deptanie z tytulu wahadlowego ruchu na remontowanej drodze) Z Bruska odbicie na Drutarnie a nstepnie do Kalet (kiedys prawie znalem droge przez lasy.... prawie robi roznice, poszukiwania drogi w labiryntach lasów i koniec końców wyjazd kolo lesniczowki gdzies pomiedzy Miasteczkiem Śląskim a Tarnowskimi Górami, prosto do kumpla (Lasowice) na browara a po lekkim odpoczynku powrót: Czarna Huta potem prosto lasami az do Boruszowic, udany manewr wyminięcia zygzakowatej dl. c.a 50 cm...ufff i powrót :)

No to po pracy wsiadlem

Czwartek, 15 maja 2008 · Komentarze(0)
No to po pracy wsiadlem zeby trudy dnia pracy wypocic, szybka jazda z kotów poprzez potępe krupski młyn do lublina i powrót przez kokotek żyłke i wizyta u ukochanje a potem lekkim stępem powrót do domu

uuuaaa rowery dwa :D spokojne

Środa, 14 maja 2008 · Komentarze(1)
uuuaaa rowery dwa :D spokojne jezdzenie po okolicy z ukochana kobieta

Ufff w koncu troche wiecej

Niedziela, 11 maja 2008 · Komentarze(0)
Ufff w koncu troche wiecej wolnego czasu, Pedrosem na łańcuch i w droge :)
Koty ->Tworóg-> Brouszowice-> Strzybnica ->Czarna Huta -> TG (Pilsner u kumpla :) )a potem droga powrotna troszku bardziej lesna trasa :)