Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2007

Dystans całkowity:271.00 km (w terenie 80.00 km; 29.52%)
Czas w ruchu:12:32
Średnia prędkość:21.62 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:38.71 km i 1h 47m
Więcej statystyk

Wczoraj z kobietą a dziś rano

Niedziela, 26 sierpnia 2007 · Komentarze(0)
Wczoraj z kobietą a dziś rano wyruszyłem w odwiedziny do kumpla i pozwoliłem sobie trochę dociskać pedały, niestety w drodze powrotnej z tarnowskich gór dostałem silny wiatr i ciężko się wracało.

Mimo paskudnej aury wybralem

Środa, 22 sierpnia 2007 · Komentarze(0)
Mimo paskudnej aury wybralem sie na wieczorny wypadzik, trasa jak zwasze przez potepe do krupskiego mlyna potem na kokotek i przez zylke do kobitki gdzie musialem sie wysuszyc z wiader wody jakie oberwalem po drodze (oberwanie chmury w lesie mnie dorwalo a do tego nie do konca jeszcze dotarty lancuch wiec ubaw po pachy :) )a po calym deszczy szybki sprint do domu, lecz niestety deszcz byl szybszy i znowu bylo co wykrecac

Zaraz po pracy wskoczyłem

Poniedziałek, 20 sierpnia 2007 · Komentarze(0)
Zaraz po pracy wskoczyłem na siodełko, nowy łańcuch i kaseta wymagała dotarcia więc wybrałem się na kondycyjny wypadzik, starałem się trzymać fajną avg speed i jak na mnie to jestem zadowolony, szczególnie ze te ok 6 km w terenie to piaszczysta i grząska droga, ale nie ma to jak się wieczorkiem lekko przegonić, pozdrawiam

wypadzik nad jezioro z ukochana,

Sobota, 18 sierpnia 2007 · Komentarze(0)
wypadzik nad jezioro z ukochana, dla zainteresowanych jezioro w pniowcu, zaczyna sie z tego robic jakas weekendowa tradycja :P

Wypad najpierw po połowice

Środa, 15 sierpnia 2007 · Komentarze(0)
Wypad najpierw po połowice do potępy a następnie przez lasy i żyłke do kokotka, tam poszukiwania nowo wybudowanej trasy rowerowej do lublinca zakonczone sukcesem a trasa to naprawdę marzenie, (wiecej takich inicjatyw!), powrót też tą trasą i jazda do piłki do knajpki głęboko w lesie ukrytej, po lekkim odpoczynku powrót do domu krajową 11-stką.

No w końcu po długiej

Sobota, 11 sierpnia 2007 · Komentarze(0)
No w końcu po długiej przerwie (urlop a potem natłok pracy) udało się wsiąść na rowerek i to od razu na niezłą przejazdzke, kolega szykuje sie na wyjazd i chciał machnąć 100 (co mu się udało, a ja wiem że SPD to fajna sprawa i muszę chyba zainwestować :) ). No ale do rzeczy wyjazd z Kotów i jazda krajową 11 kawałek do Kokotka potem leśne drogi do Piłki i na Koszęcin (strasznie kamienista leśna droga), z koszęcina na strzebin i piasek, przerwa na batonika i dawaj dalej w kierunku na koziegłowy, odbicie na ligote woźnicką i w końcu po kilki podjazdach i zjazdach wjechaliśmy do czarnego lasu (odpoczynek przed powrotem w bardzo fajnie ulokowanym hotelowym pałacyku http://www.czarnylas.com.pl/) Droga powrotna juz w lekkim deszczu ale i tak było nieźle, thnx Luc i pozdro for all