przejażdzka po okolicy, żyłka kokotek lubliniec i powrót przez krupski młyn. Po dluzszej przerwie od razu poczulem spadek kondycji, no ale tak bywa :D, pozdrawiam
Wczoraj z kobietą a dziś rano wyruszyłem w odwiedziny do kumpla i pozwoliłem sobie trochę dociskać pedały, niestety w drodze powrotnej z tarnowskich gór dostałem silny wiatr i ciężko się wracało.
Mimo paskudnej aury wybralem sie na wieczorny wypadzik, trasa jak zwasze przez potepe do krupskiego mlyna potem na kokotek i przez zylke do kobitki gdzie musialem sie wysuszyc z wiader wody jakie oberwalem po drodze (oberwanie chmury w lesie mnie dorwalo a do tego nie do konca jeszcze dotarty lancuch wiec ubaw po pachy :) )a po calym deszczy szybki sprint do domu, lecz niestety deszcz byl szybszy i znowu bylo co wykrecac
Zaraz po pracy wskoczyłem na siodełko, nowy łańcuch i kaseta wymagała dotarcia więc wybrałem się na kondycyjny wypadzik, starałem się trzymać fajną avg speed i jak na mnie to jestem zadowolony, szczególnie ze te ok 6 km w terenie to piaszczysta i grząska droga, ale nie ma to jak się wieczorkiem lekko przegonić, pozdrawiam
Rower to Giant Talon Disc 3 od 2011 + małe modyfikacje ;)
Stary rowerek to też był Giant co prawda na średnim osprzęcie ale z duszą :)
w sumie od marca 2005 do 30.04.2007 zrobilem na nim 5600 km i dalej daje rade
Od 2012 do statystyk uzywam Sports Trackera bo jest wygodniej :)
User: MAXELL